wtorek, 25 lipca 2017

Świat finansów. Wilk z Wall Street c.d.

Zachowanie awansowanych życiowo maklerów


"Spójrz na nich: zarabiają tyle forsy, a każdy z nich jest spłukany. Wydają każdego centa próbując naśladować mój styl życia, chcąc dotrzymać mi kroku. Ale nie mogą, bo za mało zarabiają. Dlatego żyją od wypłaty do wypłaty z miliona dolarów rocznie. (...) W każdym razie, ponieważ są wiecznie spłukani, łatwiej mi ich kontrolować. Pomyśl tylko: dosłownie każdy z nich siedzi po uszy w długach, bo pograli kredyty na te wszystkie samochody, domy i jachty, na całe to gówno, więc jeśli stracą choć jedną wypłatę, będzie po nich. To tak, jakbym założył im złote kajdanki." (Str. 96)
Komentarz MS: Nie od dziś wiadomo, że nic tak dobrze nie wiąże pracownika z firmą, jak kasa zapomogowo-pożyczkowa lub kredyt hipoteczny.

"Odwróciłem się i spojrzałem w prawo, gdzie siedział Danny Porush. On też spał. (...) Na lewej ręce miał gruby złoty rolex z tyloma brylantami, że wystarczyłoby ich do zasilenia trzech laserów przemysłowych. Złoto błyszczało, brylanty skrzyły się jak brylanty, lecz absolutnie nic nie umywało się do tych końskich zębów, jaśniejszych niż wybuch supernowej." (Str. 129)

I wątek obyczajowy - Niemki contra Francuzki w Szwajcarii


"Tak czy inaczej robienie interesów we Francuskojęzycznej Genewie miało dodatkowy plus- kobiety. O tak! W przeciwieństwie do przeciętnej Niemki z Zurychu, biuściastego babska o szerokich barach, która mogłaby grać w NFL, przeciętna Francuzka - która chodziła ulicami Genewy z naręczem reklamówek i pudlem na smyczy - była smukła i śliczna mimo włochatych pach." (Str. 128)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz